Chociaż nie jestem ekspertem od egipskich statków, zapytałem kiedyś w muzeum Heddeby o dietę handlarzy danych i najeźdźców. Powiedzieli mi, że na wikingach jedzą głównie przygotowane wcześniej zapasy, które nie wymagają dodatkowego ogrzewania przed spożyciem, ponieważ nie byłoby szansy na rozpalenie ognia na pokładzie, gdyby morze nie było bardzo spokojne. Powiedzieli mi również, że często handlarze lądowali na wybrzeżu, gdy tylko było to możliwe, aby utrzymać wysokie zapasy tych zapasów (na przykład solonych ryb i masła), ponieważ spadek poniżej określonej ich ilości powodowałby przerwanie podróży. .
O ile wiem o statkach starożytnego Egiptu, mieli stosunkowo niewiele statków pełnomorskich. Ponieważ ich główne wewnętrzne szlaki handlowe przebiegały wzdłuż Nilu, prawdopodobnie nie było potrzeby rozpalania ognia na tych trasach.
Fenicjanie i Grecy mieli statki morskie na jakiś czas przed wielką grecką kolonizacją. Nie mam jednak pojęcia, jak przygotowywali zapasy na pokładzie. Nie wykluczałbym jednak, że polegali oni na wcześniej przygotowanych prowiantach i gotowaniu na lądzie, gdy było to możliwe, ponieważ pokłady były stosunkowo porównywalne do longships typu Viking Knarr dla większości statków handlowych: dość nieporęczne, ale płaskie i nisko nad morzem. Zwykle nie zapewniają one dużej ochrony przed wiatrem i pogodą dla ewentualnego kominka, ale można by to osiągnąć dzięki ostrożnemu składowaniu i kamiennej / glinianej / ceramicznej misie na ogień.
Z drugiej strony, rekonstrukcje okrętów wojennych, które widziałem (typy bireme & triere), nie wydawały się obejmować wystarczająco dużej przestrzeni magazynowej, aby obsługiwać znacznie więcej niż zaopatrzenie się w nią, nie mówiąc już o dedykowanej kuchni, co ponownie doprowadziło do zakończenia prawdopodobnie przygotowanych zapasów.