W 1989 roku Rudibert Kunz (dziennikarz znany ze swojej pracy o wojnie chemicznej) i historyk wojskowości Rolf-Dieter Müller opublikowali artykuł na ten temat w niemieckiej gazecie Die Zeit ( artykuł jest dostępny online ). Znalazłem to przez Google i byłem trochę zaskoczony.
Jak wielu ludzi wierzyłem w historię, że Hitler nie chce używać gazu z powodu własnej traumy w pierwszej wojnie światowej (został ranny w atak gazowy i chwilowo oślepiony). Wydaje się, że tak nie jest i że w rzeczywistości Niemcy wyprodukowały duże ilości gazu, które miały być wykorzystane do pewnego stopnia przeciwko Wielkiej Brytanii, ale głównie na froncie wschodnim.
Zgodnie z artykułem użycie gaz przeciwko Wielkiej Brytanii był utrudniony przez fakt, że do czasu, gdy broń chemiczna była dostępna w dużych ilościach, nie było możliwości jej dostarczenia (rakiety A4 nie miały wystarczającej ładowności do ataku na dużą skalę, a samoloty nie mogły w tym czasie łatwo operować nad brytyjskimi gleby).
Najwyraźniej to, co naprawdę powstrzymało niemieckie plany, to fakt, że siły alianckie podniosły stawkę, opracowując broń biologiczną, która (przynajmniej podobno) była znacznie bardziej śmiercionośna niż zwykły trujący gaz. Niemcy nie miały dużych programów rozwoju broni biologicznej, ponieważ Hitler nie wierzył, że mają one wystarczający potencjał, aby być użytecznym (jak rozumiem, artykuł ten nie miał głębszego powodu i był po prostu błędną oceną z jego strony. Najwyraźniej niektórzy podwładni nazistów prowadzili małe programy rozwojowe w obozach koncentracyjnych, ale (raczej na szczęście) nie udało się przekonać Hitlera do zezwolenia na produkcję na dużą skalę). Zanim zdano sobie sprawę z pełnego potencjału / niebezpieczeństwa związanego z bronią biologiczną, było już za późno, by nadrobić zaległości.
A zatem autorzy wnioskują, że naziści nie stosowali wojny chemicznej, ponieważ sojusznicy mogliby stworzyć wiarygodne zagrożenie odwetem przy użyciu znacznie bardziej śmiercionośnej i niemożliwej do powstrzymania broni biologicznej (w celu zniszczenia inwentarza żywego i upraw, aby, zgodnie z osobliwą logiką niektórych sprzymierzonych generałów nie naruszyli protokołu genewskiego, który chronił tylko życie ludzkie.
(zredagowano, by dodać) Zdaję sobie sprawę, że to nie do końca odpowiada na twoje pytanie, ale to jedyna rzecz w temacie Mogłem stwierdzić, że zostało to napisane przez prawdziwych ekspertów. A artykuł sprawia wrażenie, że Hitler nie był w stanie zarządzić ataku gazowego pod koniec wojny, ponieważ żaden z jego własnego personelu wojskowego nie poparłby go (przypuszczalnie nawet absolutny dyktator potrzebuje kogoś do wykonania jego rozkazów).
Nie jestem w tym ekspertem i po prostu powtarzam to, co właśnie przeczytałem. I oczywiście naziści używali dużo trującego gazu, ale nie na polu bitwy.